poniedziałek, 29 września 2014

End of the road - Hawai'i.

W Parku Narodowym Wulkany Hawai'i spędziłyśmy sporo czasu, jednak zostało nam jeszcze kilka godzin przed zachodem słońca, by zobaczyć więcej niesamowitych rzeczy w tej części wyspy.

Naszym celem było End of Chain of Craters Road, czyli miejsce, w którym w 2003 roku potoki lawy pokryły drogę uniemożliwiając dalsze z niej korzystanie. Oczywiście nie była to jedyna atrakcja tamtejszych rejonów. Droga, którą jechałyśmy z parku narodowego wiodła przez malownicze tereny, z niesamowitymi widokami na wybrzeże.

Droga była długa, mijało nas niewiele innych samochodów, a tamtejsze tereny w ogóle nie były zamieszkane. To właśnie tam mogłam zobaczyć na własne oczy jak wygląda miejsce na świecie, gdzie człowiek nie ingerował w krajobraz naturalny od tysięcy lat (z wyjątkiem wybudowania jednej ulicy!).

Poniżej fotorelacja.
 



Puste drogi gdzieś, pomiędzy "lawowymi pustyniami".
 






Zdecydowanie jedno z moich ulubionych zdjęć!
 


 


Miejsce, w którym gorąca lawa spotkała się z oceanem. To właśnie w ten sposób powiększa się powierzchnia wyspy.
Lawa utworzyła wysokie i malownicze klify.
 

Hōlei Sea Arch




A ta właśnie droga poprowadziła nas do kolejnego magicznego miejsca, które pokażę w kolejnym poście!
 

2 komentarze:

  1. Widzę że nie tylko ja wstawiam i robie zdj z samochodu :) Ale przyznaje widoki nieziemskie. Zwłaszcza to połączenie wody z lądem. To wasze to cudne autko :)?

    pozdrawiam
    Ana z suenosavida.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń