O mnie

24 lata i głowa pełna marzeń. Zdecydowana większość z nich dotyczy podróży, na które
najprawdopodobniej nie wystarczy mi życia.

Od dziecka mówiłam, że nie chcę mieszkać w Polsce, bo chcę zobaczyć cały świat. Małymi krokami realizuję to dziecięce marzenie. Lubię mieszkać w różnych miejscach i wśród różnych kultur, bo dopiero gdy jesteśmy ich częścią, możemy tak naprawdę zrozumieć życie w danym miejscu.

W 2011 spełniłam marzenie o posiadaniu licencji pilota wycieczek. Studiowałam turystkę i rekreację, moją pracę licencjacką obroniłam w 2012 roku. Kolejna daleka podróż była ucieczką od studiów magisterskich, które uwiązałyby mnie w tym samym miejscu na 2 lata. Za bardzo lubię zmiany by to sobie zrobić.

Latem 2010 roku pierwszy raz wyjechałam za granicę na dłużej. Chciałam stoczyć własną "bitwę o Anglię", która finalnie skończyła się remisem.
Rok później spróbowałam swoich sił w animacji czasu wolnego. Tym razem trafiło na Turcję, do której wyjechałam również na kolejny sezon letni w roku 2012. Końcówka tamtego roku to początek wielkich zmian. Z początkiem roku 2013 rozpoczęłam pierwszy zimowy sezon animacji czasu wolnego we włoskich Dolomitach. Po zaledwie tygodniu w Polsce wyjechałam do Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszkałam przez przeszło rok na przedmieściach Nation's Capital, czyli Waszyngtonu.
Wraz z końcówką marca 2014 przeprowadziłam się na Hawaje, co okazało się być najlepszym rokiem pełnym przygód, odkrywania odległego wulkanicznego archipelagu, a także poznawania siebie.
 

Życie już nie raz pokazało mi, że wydarzyć może się zupełnie wszystko i dosłownie każde marzenie jest do spełnienia. Ciągle naiwnie wierzę, że najlepsze dopiero przed nami!

***


2 komentarze:

  1. Droga B.!
    Zobaczyłam link do Twojego bloga dzisiaj w moich statystykach i muszę przyznać, że mnie to miło zaskoczyło! Jesteś pierwszą bloggerką, która dodała mnie do listy swoich czytanych blogów. Chciałam Ci bardzo podziękować! Chętnie będę czytała o Twoich przygodach w USA. Sama niestety nie mogę tam wyjechać, ale mam zamiar w pewnym momencie mojego życia zostać gdzieś summer au pair, więc dobrze mi zrobi wdrążanie się w klimaty. :) Masz moje najlepsze życzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że w końcu coś się ruszy i te przygody w USA nastąpią :) Póki co ciągle jestem na etapie szukania i długa jeszcze droga przede mną... Dziękuję za dobre życzenia i Tobie również życzę wszystkiego najlepszego! :) Podziwiam Cię za odwagę wzięcia udziału w wolontariacie, kartkę już wysłałam, mam nadzieję, że doszła. Jak już znajdę się w Stanach to na pewno wyślę kolejną. A poza tym jestem mile zaskoczona, że jesteś z Gdyni - można powiedzieć, że jestem Twoją sąsiadką z Małego Trójmiasta Kaszubskiego :)
      A co do summer au pair - ja nie miałam takiego doświadczenia, ale pracowałam jako animatorka czasu wolnego (pierwszy sezon w większości z dorosłymi, a drugi już tylko z dziećmi). Jeśli chciałabyć pomieszkać 3 miesiące gdzieś gdzie zdecydowanie jest cieplej niż zimniej to polecam Ci także zastanowienie się nad taką formą pracy :) Powodzenia w Armenii! :)

      Usuń