niedziela, 7 lipca 2013

Miami Beach

Ostatnie trzy tygodnie były naprawdę bardzo wakacyjne. Pod koniec czerwca miałam aż 1,5 tygodnia wolnego, więc była to świetna okazja żeby pojechać gdzieś na dłużej. Padło na Florydę!
O tej porze roku jest strasznie gorąco i właściwie jest to ostatni dzwonek żeby tam pojechać przed nawiedzającymi Florydę huraganami, które zaczynają się mniej więcej od połowy sierpnia. Było strasznie gorąco, słońce opala mocniej bo jest bliżej Równika, a deszcz (który "postraszył" nas kilka razy) za którymś razem wywołał we mnie niewypowiedzianą radość.

Pierwszego dnia nie miałam za dużo czasu na plażowanie, bo po południu jechałam do Parku Narodowego Everglades. Miałam za to okazję zjeść śniadanie na plaży patrząc pierwszy raz w życiu na ocean. Zwykła bagietka smakowała tam tysiąc razy lepiej! Była to środkowa część Miami Beach, plaża nie była za szeroka, ale za to była piaskowa a ocean miał przepiękny turkusowy kolor.

Najlepsza część Miami Beach - South Beach (SoBe) ma najlepsze plaże i miejsca do spędzania czasu. Dużo tam restauracji, barów i klubów. Również tam znajduje się najsłynniejsza ulica Miami Beach - Ocean Drive. Plaże SoBe są szerokie i kultowe. Każda budka ratownika zachwyca, bo praktycznie wszystkie są inne. Najładniejsza plaża była na samym końcu South Beach, koło South Pointe Park. Nigdy w  życiu nie widziałam bardziej turkusowej i czystszej wody (nie miałam najmniejszej ochoty z niej wychodzić). Niestety nie miałam wielu dni żeby cieszyć się morzem ale i tak wykorzystałam to jak najbardziej się dało. Jedyne czego mi brakowało to przyjaciół. Z Wami tutaj byłoby tak fajnie, że nie chciałoby się wracać do domu! :-)

Samo Miami Beach jest niewielkie. Całe życie skupia się praktycznie w okolicach SoBe, tam są wszystkie sklepy, bary i większość atrakcji. Same domy stanowiły dla mnie niemałą atrakcję, bo całkowicie różniły się od tych, które są w okolicy gdzie na co dzień mieszkam. Będąc w Miami Beach warto zobaczyć tamtejszy ogród botaniczny, który choć niewielki, jest ciekawym punktem spaceru po mieście.
Warto wybrać się także do mariny, która położna jest w południowej części Miami Beach. Wszystkie jachty, które tam są naprawdę robią wrażenie. Z mariny jest bardzo blisko do South Pointe Park - parku, który znajduje się na samym końcu South Beach. To właśnie w tamtej części jest najwięcej apartamentowców, które całkiem dobrze wkomponowały się w krajobraz. Nawet nie chcę myśleć ile musi kosztować wynajem/kupno. Jestem pewna, że niejednemu mogłoby zakręcić się w głowie od tej sumy ;-)

Ciekawostka dotycząca Miami Beach - istnieje tam całkiem dobry transport publiczny!!! Ciężko mi było w to uwierzyć po doświadczeniach w okolicy Waszyngtonu. W Nowym Jorku lepiej używać metra niż własnego auta (tak samo jest w przypadku największych miast w Stanach), ale generalnie autobusy lokalne, jeżdżące po mieście to tragedia. Nie w Miami, dzięki Bogu! :-)

Jeden z najczęściej przejawiających się motywów w sklepach z pamiątkami

Wejście na plażę przy Ocean Drive

Architektura South Beach


Mid-Beach, Miami Beach




Española Avenue - ulica z jednymi z najlepszych restauracji w Miami Beach (Española?! Kojarzy się z kulturą latynoską, większość knajp...włoska!)


Synagoga, Miami Beach

Przyjaciel z Miami Beach Botanical Garden









Marina w Miami Beach (SoBe)

Widok z South Pointe Park

A tam mieszkają BARDZO, BARDZO, BARDZO bogaci ludzie ;)

SoBe, South Pointe Park






Najsmaczniejsza rzecz podczas pobytu na Florydzie!!! Ciastko krabowe

3 komentarze: