Mele Kalikimaka! Wesołych Świąt!
Zaraz po Święcie Dziękczynienia wielu Amerykanów przeobraziło swoje podwórka i ganki w biegun północny, wszechobecne lampki podwyższają rachunki za prąd trzykrotnie, a najnowszym trendem okazały się wielkie, dmuchane dekoracje. Święty Mikołaj zadomowił się w wielu centrach handlowych, gdzie tłumy ludzi w rytmie świątecznych piosenek oddało się szałowi świątecznych zakupów.
Mimo całej tej otoczki w ogóle nie czuję tej świątecznej atmosfery. Palmy i temperatury nie pasują do
tych Świąt, które znałam od zawsze. By wczuć się w klimat świąt, postanowiłam przespacerować się po kilku sąsiedztwach, by podziwiać Amerykańską fantazję i kreatywność w przystrajaniu swoich domów. Prawdę mówiąc jestem zaskoczona. Są to moje drugie Święta w USA, a ilość dekoracji znacznie różni się od tych, które widziałam w Virginii.
Moim ulubionym świątecznym sąsiedztwem stało się to w Waipahu, gdzie dosłownie tłumy ludzi zjechały się, by oglądać dzieło rodziny Yoshida. Cała świąteczna instalacja to nie tylko oświetlenie. Lampki są zsynchronizowane z muzyką, a całość działa dzięki energii słonecznej.
Niektórzy mieszkańcy zdecydowali się nie tylko przystroić swoje domy na zewnątrz, ale również wewnątrz! Świąteczna kolejka wraz z małym miasteczkiem i ogromem detali przyciągnęła przechodniów do samego okna!
Jedną z dekoracji okazało się nawet być wystawione przed dom akwarium! |
Rudolf jako kierowca? Nowoczesne "sanie" Mikołaja. |
Ta dekoracja była oblegana przez dzieci. Święty Mikołaj nie tylko wyglądał jak żywy, ale również się poruszał. |
Kolejnym świątecznym przystankiem okazały się być Honolulu City Lights, czyli coroczna instalacja świąteczna finansowana przez miasto.
Miejska choinka w Honolulu. |
Święty Mikołaj, a właściwie Shaka Claus razem ze swoją małżonką ubraną w suknię z hawajskimi motywami. |
Miejska choinka przystrojona jest właśnie takimi ozdobami. |
A na zakończenie - życzę Wam spokojnych i radosnych Świąt spędzonych w rodzinnej atmosferze gdziekolwiek na świecie jesteście.